ROZWAŻANIA  W  CZASIE  COMIESIĘCZNYCH  NABOŻEŃSTW

KU  CZCI  BŁ. CELINY  BORZĘCKIEJ

(nabożeństwa prowadzone przez Ks. Jana Zaniewskiego, Proboszcza

Parafii p.w. Niepokalanego Poczęcia N.M.P. w Kwasówce na Białorusi)

 

STYCZEŃ – Życie w rodzinie drogą do świętości

 

Przeżywając Święta Bożego Narodzenia rozważaliśmy prawdę, że Bóg tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał. Syn Boży przyszedł na ziemię poprzez rodzinę i większość lat życia na ziemi przeżył w rodzinie. Potwierdził w ten sposób niezastąpioną rolę i wartość rodziny.

Każdy z nas przychodzi na świat w rodzinie. Rodzice biorą udział w stwórczym działaniu Boga ale są też pierwszymi wychowawcami swych dzieci. Jedną z dziedzin, w której rodzice odgrywają niezastąpioną rolę jest wychowanie religijne, dzięki któremu rodzina wzrasta jako „Kościół domowy”. To piękne określenie rodziny jako „domowego Kościoła” jest znane od dawna, gdyż Kościół zawsze głosił wielką wartość małżeństwa i rodziny.

Doświadczamy, jak bardzo na straży rodziny i wzajemnych relacji w rodzinie stoi przykazanie Boże: „Czcij ojca i matkę”. Stawia ono przede wszystkim wymagania dzieciom ale pośrednio dotyczy odniesień rodziców do dzieci. Wiemy także, jak bardzo modlitwa służy ugruntowaniu duchowej więzi i trwałości rodziny. Modlitwa pomaga małżonkom pokochać swoje powołanie, sprawia, że dzieci uczą się w zaciszu domowym bliskiej relacji z Bogiem, umacnia członków rodziny w układaniu wszystkich dziedzin życia zgodnie z prawem Bożym.

Wzorem Świętej Rodziny i tylu pięknych rodzin możemy kształtować nasze rodziny na mocnym fundamencie wiary, modlitwy i korzystania z sakramentów świętych. Przykładem dla nas może być rodzina, w której przyszła na świat bł. Celina i rodzina, którą tworzyła z mężem Józefem Borzęckim. Celina wzrastała w rodzinie, gdzie miłość do Boga była na pierwszym miejscu. Na przykładzie relacji między rodzicami uczyła się swojej przyszłej roli żony i matki. Wiara i pobożność wyniesione z domu rodzinnego były dla Celiny źródłem mocy, gdy przeżywała śmierć dwojga dzieci czy opiekowała się kilka lat sparaliżowanym małżonkiem. Doświadczenie rodziny silnej Bogiem pomogło Celinie Borzęckiej w założeniu rodziny duchowej i wreszcie zaprowadziło na szczyty świętości potwierdzonej przez Kościół w akcie beatyfikacji.

Rodzina kształtowana jako „domowy Kościół” jest także kolebką powołań kapłańskich czy zakonnych. Tak było i w rodzinie bł. Celiny Borzęckiej, gdyż nie tylko ona sama ale i jej rodzona córka odkryła i podjęła powołanie zakonne.

Bł. Celina Borzęcka pozostawiła zapisy przemyśleń i zrozumienia roli rodziny jako drogi do świętości. Oto kilka refleksji zawartych w „Pamiętniku dla córek”: Rada bym (…) w chwilach cichej modlitwy, cenniejszej ponad wszelką uciechę ziemską, uprosić dla was obu święte natchnienia Boże na wszystkie trudne momenty życia waszego, a wtedy jakże spokojnie mogłabym umrzeć. (…) Często, gdy mi się zdaje, iż zupełnie dobrze czynię i obowiązki matki i sumienia względem dzieci wypełniam, zwątpienie do duszy wstępuje z powodu przeciwności, które napotykam. (…) O światłość Twoją Boże prosić tylko mogę! (…) Dla Boga i prawdy, a nie dla tego, że matka chce – dziecko słuchać powinno. (…) Chciałabym coraz więcej stać się godną łask Bożych, aby Opatrzność przez moje pośrednictwo waszymi krokami kierowała..(…). Powiedziałaś mi dziś rano, Jadwiniu (…): „Co lepiej droga mamo, czy mieć dużo wiedzy i dużo się uczyć, czy też oddać się zupełnie Panu Bogu?” Jaki kierunek weźmie w przyszłości twój umysł, jeśli w tak młodym wieku nasuwają ci się uwagi tego rodzaju? Życzę ci, abyś za pomocą łaski Bożej zdobyła przekonania silne, nie chwiejące się, udoskonalając je na modlitwie i przez doświadczenie.

Także w listach bł. Celiny Borzęckiej pisanych do starszej, już zamężnej córki znajdujemy rady, jak doświadczenia życia odnosić do Boga: Mnie też niekiedy zniechęcenie zalewa duszę, bo czasy tak ciężkie, z nikąd grosza wydostać, ale staram się w modlitwie pokrzepiać siebie i znowu nadzieja, (…) że Bóg nie opuści, wraca i pozwala dalej dźwigać trudy życia – i mówię sobie – dosyć ma dzień swej nędzy. (…) Przy matce dziecko czerpie wszystko, co duszę ogrzewa a wszystko inne doprawdy mało warte w porównaniu! (…) Przemaga uczucie, że tak trzeba, nie inaczej, i że Bóg jeden poratuje, bo On jeden pamięta o nas – więc bądźcie spokojni, Bóg nie opuści. (…).

Wzywając orędownictwa Świętej Rodziny i wpatrując się w przykłady tylu świętych rodzin, prośmy za rodziny naszej parafii, o wierność codziennym obowiązkom, o moc w przezwyciężaniu wszelkich trudności i radość w wypełnianiu posłannictwa powierzonego przez Boga.