PROCES  BEATYFIKACYJNY  BŁ. CELINY  BORZĘCKIEJ

 (fragmenty referatu na sympozjum o bł. Celinie w Bielsku-Białej, 27.10.2009 r.)

Bóg przeprowadził bł. Matkę Celinę Borzęcką przez wszystkie etapy życia kobiety. Fenomenem jest fakt, że Celina, będąc matką dwóch rodzin: naturalnej i duchowej, założyła zgromadzenie zmartwychwstanek wraz ze swą córką Jadwigą. To „bogactwo charyzmatów”[1] dostrzegane w życiu Celiny zawiera w sobie jakby całą pełnię powołania chrześcijańskiego[2] i jest szczególnie ważne w dzisiejszych czasach, gdy w świętym pragniemy widzieć brata tkwiącego w trudzie naszej codzienności[3].

Kościół wciąż ukazuje wiernym wzory świętości, przekazując prawdę, że świętość jest możliwa w każdym stanie i w każdym czasie[4]. Ważny jest już sam moment wyniesienia do chwały ołtarzy konkretnego Sługi Bożego, gdyż stanowi to znak aktualności przykładu jego życia dla współczesnego człowieka[5]. Beatyfikacja czy kanonizacja założyciela instytutu to także potwierdzenie ze strony Kościoła, że żyjąc wiernie danym charyzmatem, można osiągać szczyty świętości.

Etapy procesu beatyfikacyjnego do dekretu o heroiczności cnót

Matka Celina odchodziła z tego świata ze słowami: „W Bogu na zawsze szczęście”. Świadczy to o jej głębokim życiu duchowym, o jej jakże silnej więzi z Bogiem, a to stanowi przecież nieodzowny składnik świętości. Ci, którzy ją znali osobiście, a wśród nich także siostry zgromadzenia przez nią założonego, zeznawali zgodnie, że była osobą świętą[6]. Mamy również liczne świadectwa szczególnych łask, a nawet, można powiedzieć, uzdrowień niedających się wytłumaczyć w sposób naturalny[7].

Od początku we wspomnieniach zmartwychwstanek znajdujemy zapisy wyrażające pewność, że Matka Fundatorka opiekuje się z nieba swą wspólnotą zakonną i wyprasza dla niej łaski Boże. Przekonanie sióstr o świętości Założycielki wyrażało się w pietyzmie dla jej spuścizny duchowej, przekazywanej następnym pokoleniom. Matka Małgorzata Dąbrowska, która znała osobiście Fundatorkę, dawała takie wskazania: „Prośmy Chrystusa Zmartwychwstałego, żebyśmy zawsze wiernie pielęgnowały w duszach naszych przymioty cechujące świątobliwą naszą Matkę jako prawdziwe jej córki, a przez to przyśpieszyły chwilę jej uwielbienia, o ile to będzie wolą Bożą”[8].

S. Helena Kowalewska, przekazując do Archiwum Generalnego listy otrzymane od Matki Celiny, napisała: „Gdyby kiedyś myślano o beatyfikacji Matki Fundatorki, to te listy do mnie rzucają światło na tę mulier fortis, na jej przepaścistą głębokość duszy i cierpienia, tak cicho niesionego”[9]. Wszystko, co mogło świadczyć o świętości Celiny i Jadwigi, było skrzętnie zbierane, także dowody ich orędownictwa u tronu Bożego.

Z miłości do Matek Fundatorek – Celiny i Jadwigi wyrosło również pragnienie ich córek duchowych, by mieć je blisko siebie. Taka bliskość Matek zaistniała od 22 listopada 1937 r., gdy przeniesiono ich doczesne szczątki ze wspólnego grobowca zakonnego na cmentarzu kęckim do specjalnie przygotowanej krypty pod kaplicą klasztoru Zmartwychwstanek w Kętach [10].

Rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego obydwu Matek nastąpiło na wyraźną zachętę papieża Piusa XII, wyrażoną w czasie audiencji prywatnej udzielonej przełożonej generalnej matce Teresie Kalkstein 8 stycznia 1942 r.[11]. Matka Teresa tak wspominała w 1964 r. to wydarzenie: „Wielka to łaska, że uczyniłyśmy ten akt z posłuszeństwa dla Namiestnika Chrystusowego”[12].

Zasadniczo proces informacyjny Matki Celiny ze względu na miejsce jej śmierci powinien rozpocząć się w diecezji krakowskiej, ale Ojciec Święty udzielił przywileju, by procesy obydwu Matek prowadzono w Rzymie[13]. Po odpowiednich przygotowaniach otwarcie procesu informacyjnego Sługi Bożej Matki Celiny nastąpiło 31 października 1944 r. Postulatorem sprawy dekretem Stolicy Świętej został mianowany ojciec Augustyn a Virgine[14] z zakonu trynitarzy[15]. Warto w tym miejscu zauważyć, że przed laty o. Kajetan Popławski z tego samego zakonu ochrzcił Celinę w kościele w Babinowcu[16].

W 1946 r. powołano odpowiednie trybunały do przeprowadzenia procesu informacyjnego w Krakowie i Chicago[17]. Zamknięcie procesu informacyjnego nastąpiło w Rzymie 16 marca 1949[18]. Zgodnie z wymogami procesu zostały zebrane zeznania świadków i zbadane pisma Sługi Bożej Matki Celiny. W 1949 r. specjalna komisja przeprowadziła w Kętach proces De non cultu[19]. Ponieważ wynik procesu wstępnego był korzystny, dlatego całość akt i dowodów zebrana w formie Positio super causa introductione została przekazana do Kongregacji Obrzędów.

Kolejnym ważnym etapem procesu – pomijając mniejsze procedury – była zgoda papieża Pawła VI na rozpoczęcie procesu apostolskiego, którą wyraził w dekrecie z dnia 10 kwietnia 1964 r. Od początku w kongregacji podkreślano, by nie oddzielać zbytnio odstępem czasowym procesów obu Matek, zaznaczając, że Ojciec Święty „z radością zwraca uwagę na ten niezwykły w dziejach nowożytnych Kościoła fakt, iż matka z córką wspólnie założyły zgromadzenie zakonne”[20]. I tak proces apostolski Sługi Bożej Matki Celiny zakończono 29 grudnia 1967 r. w Rzymie, a Matki Jadwigi 17 lutego 1968[21]. Wcześniej zostały przeprowadzone procesy apostolskie Matki Celiny w Krakowie i Chicago. W 1965 r. w Kętach dokonano także aktu recognitio, czyli rozpoznania zwłok Matek Borzęckich[22]. Dekrety o heroiczności cnót obu Matek podpisał papież Jan Paweł II w tym samym, 1982 roku – dla Celiny 11 lutego, a dla Jadwigi 17 grudnia[23]. Matka Teresa Maria Jasieńska, dzieląc się z siostrami radością z dekretu o heroiczności cnót Matki Celiny, zauważyła, że został on ogłoszony w trzy dni po historycznej wizycie Ojca Świętego w domu generalnym zgromadzenia[24].

Trzeba tutaj z mocą podkreślić doświadczaną przez zgromadzenie życzliwość ze strony kolejnych papieży i ich zaangażowanie w procesy Matek. Była już mowa o Piusie XII i Pawle VI, a należy dołączyć wkład Ojca Świętego Jana Pawła II, który już jako arcybiskup, a następnie jako kardynał metropolita krakowski osobiście angażował się w procesy Celiny i Jadwigi Borzęckich[25]. Na różnych etapach w procesy beatyfikacyjne Matek byli włączeni kapłani z bratniego zgromadzenia księży zmartwychwstańców[26].