8 DZIEŃ – Tajemnica Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny od zawsze stanowiło element wiary ludu chrześcijańskiego. Nowy Testament, jakkolwiek bezpośrednio nie potwierdza Wniebowzięcia Maryi, daje jednak podstawy do tej prawdy wiary. Podstawą jest doskonałe zjednoczenie dziejów Najświętszej Panny z historią Jezusa. Ta jedność od momentu cudownego poczęcia Zbawiciela, przejawiająca się w udziale w Jego misji aż po ofiarę odkupienia, domaga się kontynuacji po śmierci.
Tradycja Kościoła pojmowała tajemnicę Wniebowzięcia Maryi jako część Bożego planu oraz udziału Matki w misji Jej Syna. Jeden ze świętych pierwszych wieków Kościoła tak uzasadnia przywilej Wniebowzięcia Maryi: Trzeba było, aby Ta, która widziała swego Syna na krzyżu i której serce przeszył miecz boleści, (…) mogła kontemplować tegoż Syna zasiadającego po prawicy Ojca. Znane jest też opowiadanie z V wieku, w którym autor wyobraża sobie Chrystusa, który w rozmowie z Apostołami pyta ich, na jaki los zasłużyła Maryja i otrzymuje taką odpowiedź: Panie, wybrałeś sobie tę służebnicę, aby stała się Twoim niepokalanym mieszkaniem. (…) Wydaje się zatem słuszne (…) abyś Ty, który zwyciężywszy śmierć królujesz w chwale, wskrzesił ciało Twojej Matki i zaprowadził Ja, pełną radości, do nieba. Rozwijana w ciągu wieków refleksja związana z wiarą w chwalebne wywyższenie Matki Jezusa, doprowadziła na Wschodzie do ustanowienia świąt Zaśnięcia i Wniebowzięcia Maryi, a od XIV wieku stała się powszechna w całym Kościele. W roku 1950 Kościół ogłosił dogmat Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. W dokumencie na ten temat czytamy, że wzięcie ciała Najświętszej Maryi Dziewicy do nieba (…) jest prawdą objawioną przez Boga, musi zatem zostać na stałe i z wiarą przyjęta przez wszystkie dzieci Kościoła.
Stosunek Celiny Borzęckiej do Matki Bożej był głęboki pod wpływem O. Piotra Semenenki, który na Jej temat wygłosił wiele kazań i konferencji. Celina jako przyszła założycielka Sióstr Zmartwychwstanek, mogła ich słuchać w czasie swojej formacji duchowej w Rzymie. Oto fragment jednego rozważania O. Piotra na uroczystość Wniebowzięcia Maryi: Ciało Maryi niepokalane tyle tylko dotknęło śmierci, ile Ciało Jej Syna (…) i obok Chrystusa siedzi na wysokości niebios. U boku Chrystusa postawiona, jest Królową świata Ta, która się miała za służebnicę. Upadają przed Nią wszystkie potęgi niebieskie i rzucają korony swoje do Jej stóp. I ziemia cała do Jej nóg przypada oddając Jej chwałę, składając serca, nadzieje i prośby. W takiej szkole Matka Celina doskonaliła kształt swej pobożności maryjnej. W jej zapiskach znajdujemy przeżycia wewnętrzne związane także z tajemnicą Wniebowzięcia Maryi: Na kilka dni przed Wniebowzięciem byłam przejęta chwałą, którą Maryja używa w obecności Trójcy Świętej, z którą Ona w zrozumieniu moim wewnętrznym jest nierozdzielna. (…) W dzień Jej święta uczułam obecność Maryi w duszy mojej, co się opisać nie daje. I obficie spłynęły do duszy mojej intencje, którymi się głęboko przejąć musiałam i na powrót Panu przedstawić, co mi się dziwnym zdało, bo od Niego przychodziły.(…) Nie modliłam się o moje zbawienie (…) jakby napełniona skarbami Bożymi, więc któżby o czym innym mógł myśleć? (…) Prosiłam tylko Maryję, aby swą czystością mnie ogarnęła.
Tajemnica Wniebowzięcia Maryi jest bliska do dzisiaj pokoleniom córek duchowych bł. Celiny Borzęckiej. Uroczystość ta jest jedną z czterech maryjnych w sposób szczególny obchodzonych w Zgromadzeniu Zmartwychwstanek. Tego dnia siostry przed laty i również dzisiaj składają śluby, wypowiadając publicznie akt oddania życia Bogu. Używany często w zgromadzeniu tytuł Maryi brzmi – „Wniebowzięta Królowa Zmartwychwstanek”.
Rozważając tajemnicę Niepokalanej Dziewicy, która dopełniła biegu życia ziemskiego, a potem z ciałem i duszą została wzięta do chwały niebieskiej, powierzajmy się z ufnością Jej macierzyńskiej miłości. Prośmy Wniebowziętą Królową, aby wypraszała potrzebne łaski na naszej drodze ku wieczności.
9 DZIEŃ – Tajemnica „Magnificat”
Wtedy rzekła Maryja: „Wielbi dusza moja Pana i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny; a święte jest Jego imię i miłosierdzie Jego z pokolenia na pokolenia dla tych, co się Go boją (Łk 1, 46-50).
Zachwycając się hymnem „Magnificat”, widzimy Maryję pełną wdzięczności wobec Boga ale i wyśpiewującą swą wielkość, którą zawdzięcza właśnie Bogu. Maryja dzieli się więc równocześnie swoim poczuciem uniżenia i wielkości. Własne uniżenie pozwala Maryi dostrzec wielkość, którą zawdzięcza Bogu, a widok Jej wielkości pogłębia w Niej uczucie uniżenia. Może nazwać siebie błogosławioną i wybraną między wszystkimi stworzeniami, gdyż niezgłębiona pokora Jej duszy całą chwałę tej wielkości przypisuje Wszechmocnemu. Ważną jest także postawa Maryi, która po hymnie „Magnificat”, świadczącym o zrozumieniu swego posłannictwa i wielkości, usuwa się w cień i milczenie, w których trwać będzie do końca swego ziemskiego życia.
O. Semenenko, kierownik duchowy bł. Matki Celiny Borzęckiej, rozmiłowany piewca Najświętszej Dziewicy, snuł taką refleksję w jednym ze swych kazań: „Kto się uniża, będzie wywyższony”.(…) Ten jeden prawdziwie wielki. Innej miary nie ma. Oto miara przez Boga samego sprawdzona: jakie uniżenie, takie wywyższenie; jaka pokora, taka wielkość. Zwróćmy się do Maryi, którą Bóg wielką uczynił ..(…) Bóg zdziałał wielkie rzeczy w Maryi, ale wszystkie rzeczy były powodem do pokory, sposobnością do uniżenia. Rozważając tajemnicę Zwiastowania O. Piotr mówił: Archanioł jest zesłany do Maryi, aby Jej zwiastować: „Łaskiś pełna”, a Ona upokarza się: „Oto ja służebnica Pańska”. Jest w tym cała przepaść pokory.
O. Semenenko formując Celinę Borzęcką w duchowości zmartwychwstańskiej, stawiał zawsze Maryję jako wzór i konieczną pomoc. Matka Celina starała się więc zgłębiać postawy maryjne i wprowadzać je w swoje życie. Niektóre zapisy jej przemyśleń na modlitwie i starania o życie pokorą, pozostały do naszych czasów. Oto jeden przykład: Bóg wymaga ode mnie daru całkowitego. Aby do tego dojść w zupełnej doskonałości, potrzeba mi Jego łaski. Ten dar polegać będzie na całkowitym zapomnieniu o mojej osobie, tak jakbym już nie istniała dla siebie przed Bogiem, ale tylko dla Niego, dla dobra dzieła, które powinno być całe dla Niego – praca trudna, kiedy wracam do swojej natury; praca słodka, kiedy mogę żyć dla błogosławionej przyszłości, którą często przeczuwam.
W staraniu o naśladowanie Maryi na drodze paschalnej, na pewno bliski Bł. Celinie był hymn „Magnificat”. Musiała często rozważać treść poszczególnych wersetów kantyku Maryi, odnajdując w nim także swoje motywy radości i wdzięczności Bogu. Matka Celina zachęcała do pokory swoje córki duchowe, ucząc na postawie treści „Magnificat” odkrywania w swoim życiu tajemniczego działania Boga. Musiała o „Magnificat” rozmawiać z siostrami, wyrażając także pragnienie, by zaśpiewały go przy jej trumnie. Siostry spełniły życzenie Założycielki Zgromadzenia i 28 października 1913 r. żałobne psalmy przy jej zwłokach przerwał radosny a rzewny śpiew „Magnificat”. Był to jeden wielki wyraz uwielbienia i wdzięczności dla Boga za hojność Jego zmiłowań, hymn pokory i wdzięczności za łaski udzielone Matce Celinie a przez nią rodzinie zakonnej Sióstr Zmartwychwstanek.
Jakby nawiązując do tych refleksji, 28 października 2007 r., Kardynał Edmund Szoka, w czasie Mszy św. dziękczynnej za beatyfikację Matki Celiny Borzęckiej w Bazylice Santa Maria Maggiore powiedział do sióstr: Wy jesteście od Tej, którą błogosławioną będą odtąd zwać wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił Jej Wszechmocny.
Z perspektywy beatyfikacji Matki Celiny Zgromadzenie Sióstr Zmartwychwstanek pragnie wypowiedzieć te słowa wobec wszystkich, którzy zaangażowali się w jakikolwiek sposób w szerzenie Jej kultu, także na drogiej Założycielce ziemi białoruskiej. W tym duchu pragniemy mówić: Wy wszyscy jesteście od Tej, którą od 27 października 2007 roku błogosławioną zwą pokolenia. Wielkie rzeczy uczynił nam Wszechmocny; a święte jest Jego imię.
Trwając wraz z Maryją na majowej modlitwie, weźmy jako bliski każdemu z nas Jej kantyk „Magnificat”, mając w swojej codzienności wiele motywów do wdzięczności Bogu za Jego łaski i błogosławieństwo.
opracowała S. Anna Helena Skalik CR